Ministerstwo Infrastruktury zapowiada, że za rok ukarze się gotowy kodeks budowlany. Minister infrastruktury odwołał członków Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Budowlanego.
Rolą Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Budowlanego było opracowanie kodeksu budowlanego. Projekt już powstał, więc ministerstwo postanowiło zlikwidować komisję. Uznało bowiem iż dalsze jej istnienie nie ma sensu. Powołanie kolejnej nie jest brane pod uwagę.
Prace nad kodeksem będą trwały nadal, bowiem szef ministerstwa wiceminister Żuchowski jest gorącym zwolennikiem kodeksu całościowo regulującego formalności procesu inwestycyjnego. Uważa on iż skoro podobne kodeksy funkcjonują w wielu państwach to taki całościowy kodeks mógłby funkcjonować w Polsce.
Dwa niezależne zespoły opracowały dwie części kodeksu budowlaną i urbanistyczną. Według wiceministra są one niespójne i jego resort w ciągu roku ma stworzyć wspólne prawo.
Według prof. Marka Wierzbowskiego, który przewodniczył Komisji Kodyfikacyjnej części są ze sobą spójne. Pierwsza, tj. budowlana, ma bardziej porządkujący charakter. Druga, urbanistyczna, idzie dużo dalej.
Część budowlana skraca czas załatwiania formalności, m.in. na rozpatrzenie zgłoszenia daje staroście 21 dni, a nie jak jest obecnie 30. Pozwolenia na budowę mają być bardziej stabilne. Nie można by ich wzruszyć tylko przez rok od załatwienia formalności końcowych.
Część urbanistyczna kodeksu przewiduje, że nowe obiekty będzie można budować (z małymi wyjątkami) wyłącznie na podstawie miejscowych planów. Na terenach zabudowanych, posiadających uzbrojenie i drogi, będzie można budować również na podstawie przepisów urbanistycznych. Mają je uchwalać rady gmin.
Projekt nowego kodeksu likwiduje też warunki zabudowy.
Polskie przepisy dotyczące inwestycji budowlanych wymagają pilnych zmian. Niestety kolejne próby poprawienia obowiązujących przepisów albo lądowały w koszu albo wręcz komplikowały procedury.
