Na początku kredytobiorca musi przeanalizować przyszłe wydatki związane z wykończeniem nabywanego mieszkania od dewelopera lub remontem mieszkania z rynku wtórnego. Do wniosku o „dubeltowy” kredyt dołączamy wówczas kosztorys przyszłych prac remontowych - na jego podstawie analitycy bankowi będą mogli ocenić, czy kwota, jaką chcemy pożyczyć na zakup i remont naszego nowego lokum jest rzeczywiście realna i zasadna. - Taki kosztorys można przygotować samodzielnie, pomóc może w tym także doświadczony doradca finansowy. Po konsultacji z doradcą w zależności od wymogu danego banku, na jego podstawie będzie można zlecić wykonanie operatu szacunkowego przez rzeczoznawcę majątkowego, który określi na potrzeby Banku aktualną wartość nabywanej nieruchomości oraz przyszłej uwzględniającej poniesione nakłady na wykończenie lub remont. Koszt nie jest wielki, waha się między 350 a 600 zł w przypadku mieszkania i 500 do 1000 zł w przypadku domu. Będzie to jednak całkowicie niezależna opinia specjalisty, a na takie fachowo opracowane dokumenty banki patrzą znacznie przychylniej, co znacznie zwiększa szanse na uzyskanie pełnej wnioskowanej przez Klienta kwoty kredytu - zapewnia Jolanta Katsavos, specjalista hipoteczny gorzowskiego oddziału z Alex T. Great Doradcy Finansowi.
Warto pamiętać, że planowaną inwestycję należy „wzmocnić” stosownym wkładem własnym. W przypadku połączonego kredytu na zakup i remont mieszkania, wysokość takiego wkładu liczona będzie od sumy wnioskowanych kwot. Mówiąc jaśniej, jeśli zabiegamy o 300 tys. zł kredytu na zakup mieszkania i 50 tys. na jego wykończenie, zobowiązani będziemy dołożyć do takiego kredytu co najmniej 35 tys. zł. - Każda dodatkowa złotówka, jaką wniesiemy do kredytu w ramach wkładu własnego, zmniejsza wartość całego zobowiązania oraz pozwoli Klientowi na uzyskanie niższej marży wnioskowanego kredytu, dlatego dobrze, by ten wkład był możliwie jak najwyższy - mówi Marcin Gaj. - Bank przedstawi korzystniejsze warunki dla planowanej inwestycji, jeśli wie, że Klient się do niej przygotował i w niej współuczestniczy. Oferta kredytowa dla osób, które zechcą dołożyć do kredytu mieszkaniowego dwadzieścia procent środków własnych będzie zatem znacznie lepsza, niż propozycja banku wobec tych, którzy chcą wnieść do takiej hipoteki tylko niezbędne minimum. Warto o tym pamiętać, gdy już zdecydujemy się złożyć wniosek kredytowy.
Sprawdź swoją zdolność kredytową dzięki naszemu Kalkulatorowi
Taka lista jest całkiem spora! Można za nie kupić wszystkie elementy trwale związane z mieszkaniem, dla przykładu: wyposażenie kuchni lub łazienki, glazura, terakota, panele podłogowe. Środki z kredytu na wykończenie można też przeznaczyć na zmiany aranżacyjne - przebudowanie instalacji elektrycznej (zmiany w układzie oświetlenia mieszkania) czy instalacji sanitarnej. Co więcej, za te pieniądze można wymalować, wygładzić lub całkowicie wyremontować ściany mieszkania czy domu. - Zasada jest jedna, wszystkie wydatki musza dotyczyć elementów trwale związanych z budynkiem. Wyklucza to zatem zakup mebli, telewizora czy sprzętu audio-video. Natomiast sfinansować z tak połączonego kredytu można zakup i montaż mebli kuchennych w zabudowie, wraz z wbudowanym na stałe w takiej kuchni sprzętem kuchennym bądź nowe lustro wmontowane w sposób trwały. Podobnie rzecz się ma z garderobą czy wszelkiego rodzaju szafami na wymiar - wyjaśnia Jolanta Katsavos z Alexa.
- Tu pierwsza część środków, związana bezpośrednio z zakupem, przelana zostanie przez bank na konto poprzedniego właściciela, czyli zbywcy. Z kolei część kredytu przeznaczona na remont, podobnie jak ma to miejsce w przypadku zakupu od dewelopera, trafi na konto nowego właściciela lokalu mieszkalnego. Trzeba przy tym podkreślić, że obie te wypłaty zostaną uruchomione dopiero z chwilą dostarczenia do banku aktu notarialnego - podkreśla Jolanta Katsavos.
Oblicz ratę kredytu hipotecznego