Po wprowadzeniu podatku bankowego budżet państwa ma zyskać 5-6 mld zł. Będą to pieniądze przeznaczone na realizację wyborczych obietnic partii rządzącej. Opodatkowanie aktywów jest opcją najbardziej zyskowną dla budżetu, jednak pociągnie za sobą konsekwencje w postaci utrudnionego dostępu do kredytów oraz wzrostu kosztów z nimi związanych.
Według informacji podanych na czwartkowej konferencji prasowej przez Wojciecha Jasińskiego, stawka podatku wyniesie 0,39 proc. aktywów banków w skali roku. Szef sejmowej komisji finansów publicznych poinformował również iż podatek ma obejmować banki, firmy ubezpieczeniowe oraz SKOK-i, ale będą z niego wyłączone instytucje finansowe o aktywach mniejszych niż 4 mld zł. W przypadku firm ubezpieczeniowych stawka podatku ma być wyższa niż dla banków i ma wynosić 0,6 proc. aktywów w skali roku. Podatkiem nie będą objęte towarzystwa funduszy inwestycyjnych.
Wiele krajów Europejskich stosuje podobne rozwiązania podatkowe, ale tylko na Węgrzech obowiązuje on w tak ostrej formie. Od przyszłego roku Orbán zamierza podatek bankowy obniżyć, ponieważ spowodował on spadek aktywów bankowych oraz wartość portfeli kredytowych.
Partia rządząca chce, żeby nowe opodatkowanie obowiązywało od lutego przyszłego roku. Należy się więc spodziewać, że prace w Sejmie rozpoczną się już wkrótce i będą przebiegać w trybie expressowym.
Poznaj swoje możliwości kredytowe dzięki naszym Kalkulatorom