Polisy mieszkaniowe są coraz bardziej rozbudowane. Towarzystwa nęcą klientów różnymi dodatkami, z których prawdopodobnie i tak nie skorzystasz. Sprawdź więc, ile będą cię kosztować
Ubezpieczonych jest około 40 proc. polskich mieszkań. Kilka lat temu firmy szacowały tę liczbę – nie ma oficjalnych statystyk – na 20 proc. Skąd ta zmiana? Banki, udzielając kredytu na zakup mieszkania czy domu, wymagają ubezpieczenia nieruchomości. Bez tego nie dadzą kredytu.
Zakres ochrony
Większość tych, którzy kupują mieszkanie na kredyt, decyduje się ubezpieczyć tylko mury – bo tego wymaga bank. – Pozostali klienci są bardziej zainteresowani zabezpieczeniem swojego majątku – mówi Agnieszka Włodarska-Poloczek z Generali. – Ci, którzy wynajmują mieszkanie, a nie są jego właścicielami, nie chcą ubezpieczać murów. Także ci, którzy mają mieszkania spółdzielcze, bo to spółdzielnia powinna wykupić ubezpieczenie budynku.
Warto zatem sprawdzić, jaką polisę spółdzielnia wybrała. Czy w razie nieszczęśliwego wypadku firma ubezpieczeniowa wypłaci wartość rzeczywistą czy księgową lokalu? Jeśli w ubezpieczeniu zapisana jest wartość księgowa, to warto samodzielnie kupić polisę dla swojego mieszkania.
Wybierając polisę, musimy wiedzieć, za co płacimy. Z lektury warunków ubezpieczenia, z rozdziału dotyczącego zakresu ubezpieczenia, dowiemy się, za co firma odpowiada (gdy zapłacimy podstawową składkę) i czy nie trzeba płacić dodatkowo za ochronę, która szczególnie nas interesuje. W rozdziale o wyłączeniach będzie napisane, kiedy towarzystwo odmówi nam wypłaty odszkodowania.
Zakres ochrony w firmach ubezpieczeniowych jest podobny. Ubezpieczyciel odpowiada za zdarzenia losowe, ogień, zalanie, wydostanie się wody, kradzieże itd. Jednak każde towarzystwo ma inny tzw. zakres ograniczony, podstawowy i rozszerzony, co oznacza, że cena polisy w zakresie podstawowym w tych firmach na pewno będzie różna.
Oprócz porównania ceny i podstawowego zakresu ochrony warto się dowiedzieć, w jakich wypadkach towarzystwo nam pomoże. Żeby zachęcić klientów, ubezpieczyciele rozbudowują pakiety assistance. Pomogą dostać się do domu, gdy zgubimy klucze, a jak nas sąsiad zaleje, to zaoferują parkieciarza.
Pytaj o zniżki
Jak już będziemy wiedzieć, co towarzystwo nam oferuje, warto przyjrzeć się zniżkom. Dlaczego? Bo może się okazać, że np. zabezpieczenia antywłamaniowe, które mamy, obniżą cenę polisy o jedną trzecią. A może warto ubezpieczyć mieszkanie tam gdzie auto, bo dzięki temu dostaniemy wysoką zniżkę?
Np. Generali daje upust do 50 proc. za zabezpieczenia przeciwkradzieżowe, począwszy od drzwi antywłamaniowych, a na monitoringu skończywszy. Z kolei Aviva (dawniej Commercial Union) oferuje 15 proc. zniżki tym, którzy podpiszą umowę ubezpieczenia mieszkania na trzy lata.
Jeśli agent namawia nas do zakupu dodatkowej polisy, OC, to nie należy kategorycznie odmawiać. OC może być bardziej przydatne niż samo ubezpieczenie mieszkania. Jeśli bowiem z naszej winy zalejemy sąsiadów, to mają oni prawo domagać się naprawienia wyrządzonych szkód. Pomalowanie ścian nie jest bardzo kosztowne. Gorzej, gdy zniszczymy sąsiadom podłogę i meble.
Firmy ubezpieczeniowe odpowiadają też za szkody wyrządzone przez pomoc domową lub opiekunkę do dziecka. Ale tylko wtedy, kiedy jest ona legalnie zatrudniona. Odszkodowanie należy się także, gdy dziecko najedzie rowerem na przechodnia czy uszkodzi rowerem czyjś samochód. Gdy kupujemy OC, warto sprawdzić, czy obowiązuje ono w całym kraju czy też np. w samym mieszkaniu lub na terenie osiedla.
Gdzie i ile za ubezpieczenie
- Poprosiliśmy sześć firm ubezpieczeniowych, żeby podały, ile u nich kosztuje ubezpieczenie domu lub mieszkania.
- Założyliśmy, że nieruchomości mają zabezpieczenia wymagane przez towarzystwa.
- Firmy wyliczyły składki, gdy powyższe domy i mieszkania znajdują się w Warszawie, Zamościu, Poznaniu, Koszalinie, Katowicach i Białymstoku.
- Ceny ubezpieczeń różnią się znacząco. Żeby móc bezpośrednio je porównywać, trzeba znać bardzo dokładnie zakres ubezpieczenia. Wystarczy bowiem, że któreś towarzystwo w zakresie podstawowym uwzględnia ryzyko powodzi i składka może być o 20 proc. wyższa niż oferta firmy, która każe sobie za „powódź” dodatkowo płacić.
Zanim wykupisz ubezpieczenie
- Lepiej poświęcić więcej czasu i skonstruować pakiet polis spełniających nasze wymagania – by nie płacić za coś, czego nie potrzebujemy
- Jeśli ubezpieczamy mieszkanie na wysoką kwotę, to agent powinien przyjść i je obejrzeć. Musi sprawdzić m.in., czy mamy wszystkie wymagane zabezpieczenia.
- Jeżeli agent się pomyli lub źle coś sprawdzi, a dojdzie do kradzieży, to towarzystwo może odmówić wypłaty odszkodowania. Dlatego też trzeba samemu zajrzeć do ogólnych warunków ubezpieczenia (OWU) i sprawdzić, czy faktycznie spełniamy wymagania towarzystwa.
- Pytaj o limity. W standardowej polisie mieszkaniowej firma określa procentowo, jaką część sumy ubezpieczenia maksymalnie wypłaci za konkretne rzeczy, np. za sprzęt AGD-RTV maksymalnie 70 proc. sumy ubezpieczenia.
- Warto zapytać, czy firma stosuje franczyzę, a jeśli tak, to jaką.
- Gdy jest franczyza reduktycyjna, załóżmy, że w wysokości 500 zł, to gdy należne odszkodowanie będzie wynosić 1000 zł, to do ręki otrzymamy 500 zł. Każde odszkodowanie będzie niższe o wysokość franczyzy. Jest jeszcze franczyza integralna. Gdy jej wysokość wynosi np. 500 zł, to firma ubezpieczeniowa nie wypłaci odszkodowania za wszystkie szkody warte mniej niż 500 zł. Jeśli odszkodowanie jest wyższe, np. 700 zł, to towarzystwo wypłaca je w całości.