Rząd przyjął projekt założeń nowelizacji prawa budowlanego, na podstawie którego zostanie zniesiony wymóg uzyskiwania pozwoleń na budowę domów jednorodzinnych. Wystarczy jedynie zgłoszenie budowy i dostarczenie projektu budowalnego.
Urząd będzie miał 30 dni na wniesienie sprzeciwu jeżeli projekt będzie niezgodny np. z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego lub decyzją o warunkach zabudowy. Po upływie tego okresu inwestor będzie mógł rozpocząć budowę domu. Pozwolenie będzie potrzebne jedynie deweloperom budującym osiedla, bo tego typu duże inwestycje wymagają tzw. opinii środowiskowej.
Dzięki wprowadzonym zmianom nie będzie trzeba dołączać do projektu budowlanego oświadczeń m.in. o zapewnieniu dostaw energii, wody, ciepła, gazu, czy o warunkach przyłączenia budynku do sieci wodociągowych i kanalizacyjnych. Niepotrzebne będą też oświadczenia zarządcy drogi o możliwości połączenia działki z drogą publiczną, z wyjątkiem dróg wojewódzkich i krajowych. Zlikwidowany zostanie również obowiązek zgłoszenia terminu rozpoczęcia robót budowlanych.
Dla inwestorów ograniczenie formalności będzie oznaczało oszczędności czasowe i finansowe. Natomiast dla urzędników mniej pracy, będą oni jedynie reagować na pismo z zastrzeżeniami właściciela nieruchomości sąsiedniej, np. gdy nie zostaną zachowane odpowiednie odległości między budynkami. Ewentualnie będą wydawać zaświadczenia o braku sprzeciwu od zgłoszenia budowy.
Nowelizacja znacznie uprości wymagania budowlane i skróci procedury. Zmniejszy się liczba procedur formalnych o 4 (z 25 do 21). Według szacunków rządowych ułatwienia będą dotyczyć ok. 48 tys. inwestycji, w których sąsiedzi nie są stronami postępowania. Uproszczenie prawa ma skrócić biurokratyczne procedury budowlane o 45 dni, a w dużych miastach nawet o 74 dni.
Przewidywane regulacje realizują zobowiązanie z expose premiera, w którym zapowiedział uproszczenie procedur budowlanych i skrócenie czasu wydawania pozwoleń na budowę.