Zasady ergonomii biur i norm środowiskowych spoczywają w rękach sztabu ludzi. Przystosowanie miejsca pracy dla potrzeb osób niepełnosprawnych jest już ogólnie przyjętą międzynarodową normą, która nie stanowi szczególnego waloru. Jednakże należy pamiętać, że istotne jest przede wszystkim otoczenie biurowca. Często nie stoją one osamotnione w polu, ale stanowią część większego kompleksu - zazwyczaj o bardzo jasnym przeznaczeniu funkcjonalnym, przez co podlegają pewnym prawom działającym na niekorzyść jego użytkowników. Pomijając kwestie dojazdów i wiecznych korków, gdyż lokalizacje takich obiektów niejednokrotnie umiejscowione są na rubieżach miast, dochodzi do tego jeszcze brak ofert usług dodatkowych w pobliżu. Mowa tu o wszystkich rzeczach, które można byłoby załatwić będąc pod miejscem swojej pracy- nadać list w placówce pocztowej, odebrać garnitur z pralni czy zwyczajnie zjeść porządny obiad. Te kwestie jednak wykraczają poza kompetencje projektantów i spoczywają na administracji.
Przyziemia biurowców winny być zagospodarowane w sposób przemyślany tak, ażeby mogły umożliwić jego użytkownikom realizowanie pewnych podstawowych codziennych spraw. Należy więc zwrócić uwagę na fakt, że właściwy plan i umowa inwestora z przyszłym zarządcą powinny uwzględniać takie kwestie, co w efekcie przyczynia się do wzrostu atrakcyjności oferowanych inwestycji, wyższy przychód i komfort pracy zatrudnionych w nich osób.
Niestety jedynie nieliczni deweloperzy już na etapie projektowania biurowców myślą o tym żeby obok funkcji biurowych, zapewnić przyszłym Najemcom dodatkowe, często „nietypowe” przestrzenie, których obecność przekłada się na poprawę komfortu życia oraz oszczędność czasu po pracy. Takim przykładem może być łódzki biurowiec Cross Point, gdzie już na etapie projektowania przewidziano strefę fitness, a w którym od dnia uruchomienia biurowca dla Najemców, działa kameralne, ale bardzo nowoczesne centrum fitness ze strefą odnowy biologicznej – saunami oraz gabinetem masażu.
Pamiętajmy jednak, że nie każdy pracownik to cieszący się stuprocentowym zdrowiem i dwustuprocentową efektywnością singiel. Wśród osób zatrudnianych w korporacjach są przecież osoby młode, które dopiero co zaczynają cieszyć się pełnią życia rodzinnego. Jeżeli za przykład posłużymy się parą z małym dzieckiem, gdzie oboje rodziców pracuje w korporacjach, to jedyną szansą na zajęcie się ich pociechą jest niania albo babcia. Czasami jednak z różnych powodów ani jedna, ani druga nie może w tej sytuacji pomóc, dlatego często rozwiązaniem jest żłobek albo przedszkole. Niestety, jeżeli nadal będziemy odwoływać się do klasyczności naszego przykładu, to istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że miejsce, w którym mieszka nasza para jest najprawdopodobniej młodym osiedlem deweloperskim, zalanym w 99% mieszkaniówką i ewentualnie sieciowym sklepem spożywczym.
Ciężko tu mówić o obecności w takich miejscach infrastruktury o przeznaczeniu oświatowym czy kulturalnym. Z tego powodu rodzice zmuszeni są zawozić swoje dzieci do pobliskich przedszkoli i żłobków, co niejednokrotnie zajmuje im średnio około 50 minut. Zmusza to oczywiście wszystkich do wcześniejszego wstawania, marnowania czasu, pieniędzy na paliwo i przysparza zbędnych stresów już od porannych godzin. Jednym słowem - nikomu taka sytuacja nie jest na rękę.
Naprzeciw takiemu stanowi rzeczy wychodzą pojedyncze pomysły organizowania placówek przedszkolnych i żłobków na terenie samych biurowców. Rozwiązanie to wygląda na najprostsze i najwygodniejsze. Nasze dzieci są oddalone od nas o kilka pięter, my całą rodziną udajemy się w jedno miejsce, wszyscy są o siebie spokojni a my oszczędzamy czas i unikamy zbędnych stresów.
Z takich rozwiązań skorzystało już kilku inwestorów planując swoje biurowce. Nie trzeba tu mówić o tym jak wiele atrakcyjności przyniosło tym przedsięwzięciom zorganizowanie miejsca dla maluchów i jak korzystnie wpływać może to na wizerunek. W jednym z warszawskich biurowców na Służewcu zainteresowanie było tak ogromne, że rodzice stworzyli nawet listę społeczną w oczekiwaniu na przyznanie miejsca dla ich dziecka.
Planowanie takich działań nie powinno jednak przebiegać w sposób pochopny, gdyż samo uruchomienie przedszkola to jeszcze nie problem. Należy również pamiętać w fazie projektu, ażeby przeznaczyć na tę funkcję również część przestrzeni na zewnątrz budynku wykorzystaną na plac zabaw dla dzieci. Trudno sobie przecież wyobrazić nasze pociechy tylko w klimatyzowanym open-space’ie pomalowanym w kolorowe postaci z bajek, bez dostępu do wszystkich małpich gajów, trampolin, drzew i świeżego powietrza.
Według opinii Radosława Sieronia - prezesa Mermaid Properties aktualne regulacje dotyczące przepisów przeciwpożarowych, BHP czy sanitarnych stoją w opozycji do swobodnej realizacji opisywanych zamierzeń. Wszelkie usługi dodatkowe jak np. omawiane przedszkola, restauracje, sklepy, czy wręcz palarnie i inne pomieszczenia socjalne lepiej postawić w oddzielnym, odgrodzonym budynku. Stąd też nasuwa się wniosek, iż po raz kolejny przepisy nie nadążają za ludzkimi potrzebami. Dlatego też pewnie jeszcze na długo biurowce pozostaną biurowcami, a idea idealnego bauhausu, gdzie można byłoby pracować, żyć i odpoczywać pozostanie w sferze marzeń.