2-pokojowe nowe mieszkanie numer B1.1, Kraków, Łagiewniki-Borek Fałęcki, ul. Zbrojarzy, parter, 46,29 m² – ogródek 30,85 m², taras 5,43 m² i duży salon 21,25 m².
To dwupokojowe mieszkanie obejmuje: salon z aneksem kuchennym i jadalnią 21,25 m², sypialnię małżeńską 11,91 m², łazienkę 4,98 m², korytarz wewnętrzny 4,33 m², wiatrołap 3,82 m², a także taras 5,43 m² i ogródek 30,85 m².
Najważniejsze zalety układu.
-
Dwie strefy wypoczynku na świeżym powietrzu – ogród 30,85 m² z wejściem z sypialni małżeńskiej oraz taras 5,43 m² z wejściem z salonu z aneksem kuchennym i jadalnią – tworzą jedną wspólną, otwartą przestrzeń relaksu. To atut dla mieszkania 2‑pokojowego, bo bez schodów zyskuje się zielone przedłużenie części dziennej i prywatnej. Ekspozycja na półudniowy‑zachód zapewnia słoneczne popołudnia, idealne na posiłki, leżaki, poranną kawę i bezpieczną zabawę dziecka lub miejsce dla pupila.
-
Salon z aneksem kuchennym i jadalnią 21,25 m² łączy wypoczynek, gotowanie i jedzenie w jednym, wygodnym wnętrzu. W mieszkaniu 2‑pokojowym to lepsze niż rozdzielne pomieszczenia, bo ogranicza martwe ciągi, wzmacnia kontakt domowników i daje więcej miejsca na ustawienie sofy trzyosobowej, stolika kawowego, stołu dla czterech osób oraz pełnego zestawu kuchennego (m.in. zmywarka, płyta czteropalnikowa, lodówka, zlew z ociekaczem, długi blat). Duże drzwi na taras ułatwiają serwowanie posiłków na zewnątrz i doświetlają strefę dzienną.
-
Korytarz wewnętrzny 4,33 m² jest wyraźnie wydzielony i dostępny bezpośrednio z wiatrołapu 3,82 m², skąd prowadzi do łazienki oraz salonu z aneksem kuchennym i jadalnią. Taki układ wygodnie rozdziela strefy, zatrzymuje chłodne powietrze i wilgoć przy wejściu, a w szafie korytarzowej zmieścisz okrycia i buty, nie wprowadzając ich do części dziennej. Domownicy i goście poruszają się intuicyjnie, bez kolizji z wypoczynkiem w salonie.
-
Duża jak na mieszkanie tej wielkości łazienka 4,98 m² oferuje komfort codziennych rytuałów. Mieści wannę, umywalkę z wygodnym blatem, pralkę i toaletę, zapewniając wygodę obsługi bez ciasnoty. Jest miejsce na kosz, drobne półki i wygodne dojście do armatury – to istotne dla pary, rodzica kąpiącego malucha lub osoby ceniącej dłuższą kąpiel po pracy.
-
Wyjście z salonu z aneksem kuchennym i jadalnią na taras 5,43 m² to codzienny luksus: szybkie serwowanie śniadań pod gołym niebem, letnie kolacje przy stole i naturalne przedłużenie strefy dziennej bez barier. Szerokie przeszklenie doświetla wnętrze światłem z półudniowego‑zachodu i pozwala łatwo wietrzyć aneks kuchenny po gotowaniu, poprawiając komfort użytkowania.
-
Wyjście z sypialni małżeńskiej na ogródek 30,85 m² daje wyjątkową prywatność oraz kontakt z zielenią tuż po przebudzeniu. Można uchylić drzwi, by wprowadzić świeże powietrze, wyjść boso na trawę lub przenieść leżankę na popołudniową drzemkę w słońcu. To świetne rozwiązanie dla właścicieli zwierząt, rodziców z maluchem oraz osób pracujących z domu, ceniących ciche miejsce na telefon czy lekturę.
-
Bezpośrednie wejście do sypialni małżeńskiej z salonu z aneksem kuchennym i jadalnią zwiększa wygodę tej prywatnej strefy: skraca drogę wieczornych dojść, ułatwia kontrolę nad śpiącym dzieckiem i pozwala korzystać z łóżka bez błądzenia po mieszkaniu. Dla komfortu reszty mieszkania oznacza mniejszy ruch w części wejściowej i w korytarzu wewnętrznym, który pozostaje czytelny głównie dla dojścia do łazienki.
-
Szerokie, otwarte przejście 1,29 m między salonem z aneksem kuchennym i jadalnią a korytarzem wewnętrznym poprawia swobodę ruchu i ułatwia wnoszenie większych przedmiotów, wózka czy rowerka. Zwiększa dopływ światła dziennego w głąb mieszkania oraz usprawnia cyrkulację powietrza, co czuć zwłaszcza latem. Optycznie poszerza perspektywę obu stref, nie odbierając miejsca na ustawienie mebli przy ścianach.
To mieszkanie jest idealne dla pary lub singla, którzy chcą żyć blisko zieleni, mieć słoneczny taras i wygodną strefę dzienną do zapraszania gości. Sprawdzi się też dla seniora lub młodej rodziny, ceniących parter, łatwe wyjście na ogród oraz funkcjonalny układ bez zbędnych barier.
