Niższy
poziom przeciętnego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw to główny czynnik
odpowiedzialny za spadek zdolności kredytowej w lutym bieżącego roku. Co prawda
to tylko wskaźnik statystyczny, to jednak pokazuje, że od wielu miesięcy to
właśnie dochody mają decydujący wpływ na jej poziom. Oznacza to, że banki nie
łagodzą swoich procedur, ale też nie wprowadzają nowych ograniczeń w
dostępności kredytów mieszkaniowych.
Mimo że kurs franka szwajcarskiego
ustabilizował się w okolicach poziomu 3,88 złotych, a dzięki ujemnym stopom
kredytowym, rata jest nawet niższa niż pod koniec 2014 roku, to jednak o
kredytach mieszkaniowych nadal najczęściej się mówi w kontekście potrzeby
pomocy frankowiczom. Warto zwrócić uwagę, że pod koniec lutego Amron-SARFiN
opublikował raport podsumowujący IV kwartał i jednocześnie cały 2014 rok. Wiele
on mówi o obecnej sytuacji na rynku kredytów hipotecznych, a dane niestety nie
są optymistyczne.
Biorąc pod uwagę liczbę nowych
umów o kredyt mieszkaniowy poprzedni rok okazał się najsłabszy od 2005 roku.
Wynik na poziomie niewiele przekraczającym 174 tys. kredytów był gorszy nawet
od osiągniętego w 2009 roku, kiedy to najbardziej odczuwaliśmy skutki kryzysu.
Nie pomogło nawet zwiększone zainteresowanie w ostatnim kwartale. Wynikało ono
z chęci uruchomienia pożyczki jeszcze przed wejściem w życie nowych,
zaostrzonych procedur dotyczących wkładu własnego.
Choć wyniki osiągane w
poprzednich kwartałach studziły entuzjazm, to jednak o wiele więcej
oczekiwaliśmy również od programu Mieszkanie dla Młodych. W całym 2014 roku
wykorzystane zostało zaledwie 34% środków przeznaczonych na ten rok, a ze
wsparcia korzystano zaledwie 8 razy na 100 wszystkich umów o kredyt
mieszkaniowy. Świadczy to nietyle o niewielkim zainteresowaniu wsparciem w
postaci dofinansowania do wkładu własnego, ale o niedopasowaniu obowiązujących
procedur do realiów rynku.
Michał
Krajkowski, główny analityk, Notus Doradcy Finansowi:
- Zgodnie z oczekiwaniami z początkiem roku zdolność kredytowa uległa
obniżeniu. Za sprawą niższego wynagrodzenia uwzględnianego w wyliczaniach
zdolność kredytowa spadła o około 3 procent. W najbliższych miesiącach możemy
oczekiwać, że o możliwych do uzyskania kwotach kredytu w największym stopniu
decydować będzie właśnie poziom dochodów. Na dalsze obniżki oprocentowania
kredytów raczej liczyć nie możemy. Stopy procentowe pozostaną na dotychczasowym
poziomie, a w perspektywie kilku miesięcy nie możemy także liczyć ze strony
banków na jakiekolwiek obniżki marż.
Zdolność kredytowa
Luty był pierwszym, od ponad pół roku miesiącem, w
którym spadała zdolność liczona dla modelowych kredytobiorców – trzyosobowej
rodziny i singla. Sytuacja ta nie jest
zaskoczeniem, ponieważ cyklicznie w styczniu, statystyczny dochód publikowany
przez GUS jest zdecydowanie niższy niż w ostatnim miesiącu poprzedniego roku.
Wyniósł on 3 942,78 złote brutto i był o prawie 10 proc. niższy od tego,
który był osiągany w grudniu 2014 roku. To właśnie średnie wynagrodzenie w sektorze
przedsiębiorstw bierzemy pod uwagę licząc zdolność dla przyjętego przez nas
modelu.
Wzrost marż, choć wyraźnie wyższy niż w ostatnich
miesiącach, nie wpłynął negatywnie na możliwą do uzyskania kwotę pożyczki. Mimo
że w przypadku rodziny zmiana wyniosła 0,03 punktu procentowego, a w przypadku
singla aż 0,05 punktu procentowego, to w tym samym okresie stawka bazowa (WIBOR
3M) spadła o 0,06 punktu procentowego. Na koniec grudnia jej wartość wynosiła
2,06%, a 2% w ostatnim dniu roboczym stycznia. Sprawiło to, że ostateczna
wysokość oprocentowania pozostała praktycznie bez zmian.
Średnia zdolność kredytowa
rodziny spadała w lutym bieżącego roku o ponad 13,5 tys. złotych i wyniosła
468 193 złote. Najwyższą kwotę oferował modelowej rodzinie Bank Pekao (489
tys. złotych), Bank BGŻ mógł im udzielić 485 tys. złotych pożyczki, a Bank
Millennium 479 tys. złotych. Średnia marża wyniosła 1,9%.
Zdolność kredytowa rodziny
Opracowanie: Notus Doradcy Finansowi
i Direct.Money.pl
Konrad Pluciński,
ekspert Direct.Money.pl: - Dla kredytu na 30 lat, w kwocie 300 tys.
złotych, zmiana oprocentowania o 0,1 punktu procentowego sprawia, że rata spada
lub rośnie o 15-20 złotych. W przypadku kredytu na 400 tys. złotych jest to już
różnica ponad 20 złotych na każdej racie, a dla kredytu na 500 tys. złotych
prawie 30 złotych. Wpływ na zdolność kredytową wydaje się niewielki, jednak
niższe o kilkadziesiąt złotych miesięczne zobowiązanie sprawia, że możemy
otrzymać kwotę kredytu wyższą nawet o kilka tysięcy złotych. Oczywiście zmiany
WIBORu nie przekładają się bezpośrednio na wysokość oprocentowania, ponieważ
banki aktualizują obowiązujące u nich stawki bazowe w różnym okresie. W części
banków ostatnie spadki nie zostały jeszcze uwzględnione, mogą więc one w najbliższym
czasie nieznacznie poprawić dostępność kredytów. Pozostaje też mieć nadzieję,
że marże banków nie będą rosły tak szybko aby zniwelować spadki WIBORu. Tym
bardziej, że nie możemy już oczekiwać dalszych cięć stóp ze strony Rady
Polityki Pieniężnej.
Zdolność kredytowa
singla
Singiel mógł otrzymać w lutym kredyt mieszkaniowy
na średnią kwotę 260 192 złotych, czyli o 9 tys. złotych mniej niż miesiąc
wcześniej. Najwyższy kredyt singiel mógł dostać mBanku (284 tys. złotych). Bank
BGŻ oferował 272 tys. złotych, a 261 tys. złotych mógł przyznać Bank Pekao.
Średnia marża wyniosła 1,88%.
Zdolność kredytowa singla
Opracowanie: Notus Doradcy Finansowi
i Direct.Money.pl
Michał Krajkowski, Notus Doradcy Finansowi
Konrad Pluciński, Direct.Money.pl
Oblicz swoją zdolność kredytową