Czy warto teraz inwestować w mieszkania? Rynek zawsze daje pewne sygnały. Pod uwagą trzeba brać m.in. możliwości negocjacji cen, dostępność kredytów hipotecznych i wielkość rynkowej oferty
Czas na zakup mieszkania jest już właściwy, chyba że jedynym kryterium ma być cena, a nie jakość produktu - mówi Adam Henclewski, doradca rynku nieruchomości z poznańskiej agencji Henclewski Nieruchomości - Być może segment mieszkań przeciętnych, ze względu na lokalizacje, standard wykończenia oraz technologię wykonania, jeszcze nieznacznie stanieje. Jeżeli jednak interesuje nas kupno naprawdę wartościowego lokalu, to dzisiejszy rynek z nadpodażą takich mieszkań jest do tego celu idealny.
- Ten rok jest dobry na kupowanie. Na rynku pierwotnym ceny są niskie, a ofert sporo. Kupujący mogą wybierać spośród zaawansowanych już projektów - dodaje Ewa Perkowska, dyrektor handlowy w firmie deweloperskiej Budimex Nieruchomości - Część z nich jest już gotowa, a niektóre wykończone pod klucz.
Ubywa atrakcyjnych
O dobrym czasie na kupowanie mówi też Mariusz Kania, prezes zarządu agencji pośrednictwa w obrocie nieruchomościami Metrohouse. - Rynek daje pewne sygnały, którymi powinniśmy się kierować m.in., chodzi o zwiększone możliwości negocjacji cen - doradza Kania .
Według analiz Metrohouse różnica w cenach ofertowych 1 transakcyjnych na rynku wtórnym wynosi dziś ok. 4 proc. - W czasie hossy sprzedający nie zgadzali się na obniżki większe niż 2 procent o czymś to świadczy - mówi Mariusz Kania.
Marek Kiełpikowski, szef bydgoskiej agencji Arenda, podkreśla z kolei, że wielomiesięczne osłabienie rynku przyniosło zniżkę cen zaledwie o 10 procent - Jeżeli więc znajdziemy mieszkanie tańsze od dzisiejszej średniej jeszcze o 10 procent to doradzam kupno - podkreśla Marek Kiełpikowski.
Mariusz Kania dzisiejszą sytuację porównuje do posezonowej wyprzedaży w sklepach. - Jak na każdej wyprzedaży można znaleźć atrakcyjne towary, które nie zostały kupione wcześniej ze względu na cenę, ale także takie, które nawet po obniżce nie wzbudzą zainteresowania. Z miesiąca na miesiąc tych atrakcyjnych jest coraz mniej - zauważa prezes Metrohouse.
Adam Henclewski dodaje, że oferta znacząco skurczy się może już pod koniec tego roku, a wtedy realne ceny transakcyjne mogą być wyższe niż możliwe do wynegocjowania dziś.
Kredyty i promocje
Jarosław Jaczewski z firmy deweloperskiej PIB Ebejot podkreśla, że planując zakup mieszkania na własne potrzeby, nie powinniśmy przesadnie kierować się cyklami koniunkturalnymi. - Dziś spadek cen mieszkań został w zasadzie zniwelowany poprzez wzrost kosztów otrzymania i obsługi udzielanych kredytów. Efekt? Osoby, które zaciągnęły kredyt dwa lub trzy lata temu, za swoje lokum płacą niejednokrotnie mniej niż ci, którzy teraz nabywają mieszkania - podkreśla Jarosław Jaczewski.
Dodaje, że zwiększenie dostępności kredytów natychmiast wygeneruje popyt - A co za tym idzie: z ofert deweloperów znikną obniżki i promocje - przestrzega przedstawiciel PIB Ebejot. Według niego banki już niedługo będą w stanie podcinać gałąź kredytów hipotecznych, od których uzależniony jest ich byt - Wydaje się więc, że kupowanie mieszkań dziś nie tylko nie jest obarczone dużym ryzykiem, ale może się okazać dobrą inwestycją - mówi Jaczewski.
Według Michała Okonia z firmy deweloperskiej Marvipol na mieszkaniowe zakupy na rynku pierwotnym warto było się wybrać już kilka miesięcy temu. Dziś, jak ocenia, na zniżki cen nie ma raczej co liczyć.
- Biorąc pod uwagę koszty inwestycji, nie ma przesłanek do ich spadków. Nie ma też czego zdejmować z marży, bo w niej są zawarte wynagrodzenie za ryzyko i wartość pieniądza w czasie - tłumaczy Michał Okoń. I podkreśla, że pęd do zmniejszania cen nie jest też dobry z punktu widzenia... klienta.
- Zbliżanie się do tak zwanych marginesów bezpieczeństwa finansowego powoduje zagrożenie płynności przedsiębiorstw. Rodzi to ryzyko, że dany projekt nie zostanie ukończony, a kupujący nie zamieszkają w mieszkaniach - uważa Michał Okoń.
EKSPERT RADZI
Marcin Gołębiowski
wiceprezes redNet Consulting
- Nieruchomości warto kupować już dziś, między innymi z powodu dużej liczby ofert pozwalającej na szeroki wybór najlepszego dla nas mieszkania.
- Sytuacja ta nie będzie jednak trwać wiecznie. Większość deweloperów wstrzymała przecież inwestycje. Dlatego ceny, które są wynikiem gry i popytu i podaży, nie będą mogły dalej spadać.
- Rynek odżywa, zaczęty się wiosenne zakupy, dlatego j najciekawsze oferty będą z rynku znikać. Dotyczy to głównie mieszkań gotowych, wśród których również możemy dziś wybierać - z taką sytuacją nie mieliśmy do czynienia choćby w 2007 roku, kiedy kupowano „dziury w ziemi".
- Gdy kupujemy mieszkanie dla siebie, trzeba rozważyć nasze możliwości finansowe w odniesieniu do konkretnej oferty. Z pewnością warto wstrzymać się z zakupem, jeśli nasze finanse byłyby obciążone do granic możliwości - najgorszy scenariusz to utrata mieszkania z powodu niespłacania kredytu.
- Z inwestycyjnego punktu widzenia warto kupować tam, gdzie spodziewamy się pozytywnych zmian: poprawy infrastruktury, nowej inwestycji drogowej itp. Głównym czynnikiem kształtującym ceny mieszkań jest lokalizacja - warto szukać miejsc, które będą zmieniać się na lepsze.